NOTHING

Słuchawki bezprzewodowe Nothing Ear (1) ANC [Test]

Słuchawki bezprzewodowe Nothing Ear (1) ANC

Wyjątkowy design i dobre brzmienie.

Rynek słuchawek typu true wireless (TWS) jest bardzo zróżnicowany i wydaje się, że może być na nim ciężko się wybić nowej marce, chyba że produkt, który oferuje, jest wyjątkowy, tak jak w przypadku Nothing Ear (1) ANC.

To marka, której twórcą jest jeden ze współzałożycieli OnePlus. Nothing Ear w segmencie słuchawek, podobnie jak OnePlus w świecie smartfonów, ma zaoferować nową jakość dzięki funkcjonalności i wygodzie. W tym celu zostały one wyposażone w rozwiązania, bez których nowoczesne słuchawki typu TWS nie mogą się obejść. Urządzenie jest zapakowane z dbałością w estetyczne pudełko, które już na samym wstępie zdradza, że mamy do czynienia z wyjątkowym produktem. Słuchawki umieszczone są w etui z transparentną pokrywą (fot. 1), a we wnętrzu znajdziemy również gumki w trzech rozmiarach oraz przewód USB-C do ładowania i instrukcję obsługi. Etui można także zasilić ładowarką bezprzewodową. Pod względem wzornictwa Nothing Ear (1) ANC prezentują zbliżony kształt do AirPods Pro, jednak część obudowy jest przezroczysta i prezentuje tym samym zastosowane komponenty (fot. 2).

Po wyborze odpowiednich gumek słuchawki świetnie leżą w małżowinie i są bardzo wygodne (fot. 3). Nawet długie użytkowanie nie sprawia odczucia zmęczenia. Dla wykorzystania pełni możliwości warto pobrać ze sklepu Google Play lub App Store aplikację ear (1) (fot. 4). Ułatwi ona m.in. sparowanie słuchawek oraz pozwoli na konfigurację gestów, np. przełączanie utworów potrójnym dotknięciem słuchawek czy wyłączenie aktywnej redukcji szumów otoczenia (ANC) po dłuższym przytrzymaniu. Funkcja ANC działa skutecznie, dobrze radzi sobie z jednostajnymi dźwiękami, np. wentylatorów, ruchu ulicznego lub pojazdów komunikacji. W aplikacji można ustawić niski lub wysoki poziom tłumienia. Ciekawostką jest również tryb „transparency”. Słuchawki rejestrują w nim dźwięki otoczenia i przekazują nam je, dzięki czemu np. podczas zakupów w sklepie nie musimy ich wyjmować z ucha. Funkcję ANC możemy również wyłączyć i polegać całkowicie na tłumieniu pasywnym, które jest całkiem dobre. Przy pomocy aplikacji możemy też zaktualizować oprogramowanie słuchawek i skorzystać z equalizera. Dostępne są cztery tryby – zbalansowany, wysokie i niskie tony oraz głos. Uwydatniają one brzmienie konkretnych częstotliwości. Ustawienie „głos” to dobry wybór do audiobooków i podcastów.

W kwestii brzmieniowej słuchawki Nothing Ear (1) wypadają bardzo dobrze. W całym zakresie głośności dźwięk jest czysty i pozbawiony zniekształceń. Mocne uderzenie basu daje szczególną przyjemność podczas słuchania dynamicznego rapu. Jednak również brzmieniu rocka i metalu trudno cokolwiek zarzucić, oczywiście, pod warunkiem skorzystania z equalizera. Nothing Ear (1) sprawdzają się również w rozmowach – dzięki redukcji szumów rozmówcy słyszą nas doskonale. Działają również długo na baterii, podczas testów bez problemu osiągnęliśmy wynik ok. pięciu godzin z włączonym ANC. Nothing Ear (1) to godne polecenia słuchawki. W swojej klasie cenowej (469 zł) oferują bardzo dobre brzmienie oraz wydajną funkcję ANC, co nie jest regułą. Dodatkowo nie brakuje takich funkcji jak bezprzewodowe ładowanie czy tryb „transparency” oraz są bardzo wygodne. Nie można pominąć również wyjątkowego designu, dzięki któremu słuchawki prezentują się jak żadne inne. To godny polecenia sprzęt dla każdego, kto lubi otaczać się niebanalnymi przedmiotami.

Słuchawki bezprzewodowe

Fot. 1 

Słuchawki bezprzewodowe

Fot. 2

Słuchawki bezprzewodowe

Fot. 3

Słuchawki bezprzewodowe

Fot. 4

2021-10-21
x

Kontakt z redakcją

© 2024 InfoMarket