REMONDIS

Recykling ZSEE i edukacja społeczeństwa

Recykling ZSEE i edukacja społeczeństwa

Rozmowa z dr Robertem Wawrzonkiem – członkiem zarządu REMONDIS Electrorecycling i Ewą Skarzyńską – wiceprezes zarządu organizacji odzysku ELECTRO-SYSTEM S.A.

Redakcja: Firma REMONDIS Electrorecycling działa na polskim rynku już od ponad dekady. Jak z perspektywy lat ocenia Pan sytuację w branży ZSEE? Co było lub jest dla Was najtrudniejsze?

Robert Wawrzonek: REMONDIS Electrorecycling był pionierem tej branży w Polsce. Spółka z ogromnym doświadczeniem na rynkach europejskich, należąca do jednej z największych grup działających w sektorze gospodarki odpadami, rozpoczęła w 2005 r. działalność operacyjną także w naszym kraju. Mówi się często, że najtrudniejsze są początki, ale w wypadku branży elektrorecyklingu w Polsce akurat to powiedzenie się nie sprawdziło. Początki naszej działalności na rynku polskim – z uwagi na ówczesne otoczenie prawne – były stosunkowo łatwe. Wszyscy uczestnicy rynku, zakłady przetwarzania, wprowadzający czy też organizacje odzysku, musieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości prawnej, uczyć się nowych ról, nowych zasad współpracy i budować, często od podstaw, relacje biznesowe. Niestety, błędy popełnione na etapie tworzenia przepisów o elektroodpadach, a przede wszystkim brak określenia konieczności osiągania minimalnych poziomów zbierania zużytego sprzętu, w mojej ocenie wpłynęły na to, jak ten rynek się rozwijał i z jakimi problemami się mierzył. Mogę stwierdzić, że regulacje wprowadzone w ostatnim czasie mają pozytywny wpływ na branżę. W szczególności implementacja dyrektywy WEEE2, pozwalająca na wydzielenie 6 grup technologicznych, a także rosnące poziomy zbierania wpłynęły pozytywnie na rynek elektrorecyklingu w Polsce. Wciąż wyzwaniem pozostaje walka z szarą strefą, jednak wiele wskazuje na to, że i w tym obszarze nastąpią wkrótce zdecydowane i szybkie zmiany.

W tym czasie utworzyliście też własną organizację odzysku sprzętu elektrycznego i elektronicznego – ELECTRO-SYSTEM, która w tym roku obchodzi swoje 10-lecie. Czym Wasza spółka wyróżnia się na rynku?

Ewa Skarzyńska: ELECTRO-SYSTEM od samego początku stawiał na jakość świadczonych usług i zadowolenie klienta. To coś, co wyróżnia naszą organizację. Wielu naszych klientów podkreśla wysoki poziom wiedzy naszych specjalistów w zakresie szeroko rozumianej ochrony środowiska, gdzie gospodarka odpadami jest jednym z elementów. Niezwykle ważna dla nas jest także jakość usług, rozumiana w kategorii bezpieczeństwa biznesowego naszych klientów. Wprowadzający, który powierzył nam swoje obowiązki, wie, że zostaną one zrealizowane sumiennie, w dodatku wyłącznie w zakładach, które zostaną przez nas wybrane po weryfikacji nie tylko ceny, ale także sposobu wykonywania zleconych usług. Niewątpliwie naszym atutem jest przynależność do grupy REMONDIS i możliwość współpracy w grupie z jednymi z najlepszych zakładów przetwarzania w Polsce.

Stopniowo rosną wymagania związane ze zbiórką i recyklingiem zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego, o czym już zresztą zdążył Pan wspomnieć. Chodzi o tzw. minimalny poziom zbierania elektroodpadów. Jak Wasza firma jest na to przygotowana?

RW: Nasz spółka od samego początku stawiała na rozwój własnego systemu zbierania elektroodpadów. Biorąc pod uwagę fakt, że system elektrorecyklingu w Polsce został oparty na samym początku w zasadzie w 100 proc. na sieci zbierania odpadów, posiadanie zdywersyfikowanego dostępu do odpadów jest niezwykle ważne. Uważam, że REMONDIS Electrorecycling jest dobrze przygotowany do nowych wyzwań i nasza sukcesywnie budowana sieć zbierania pozwoli sprostać nowym wyzwaniom. Naszą mocną stroną jest możliwość współpracy ze spółkami z grupy REMONDIS świadczącymi usługi w zakresie gospodarki odpadami komunalnymi, w tym obsługę punktów selektywnego zbierania odpadów komunalnych, tzw. PSZOK-ów. To unikalna w skali kraju, ogólnopolska sieć blisko 60 spółek, które umożliwiają nam dostęp do znaczącego strumienia elektroodpadów pochodzących z gospodarstw domowych.

Zmieniły się też przepisy w zakresie ochrony środowiska i ewidencjonowania odpadów. Powstał tzw. rejestr BDO, czyli baza danych o produktach i opakowaniach oraz o gospodarce odpadami. Co te „magiczne” trzy litery oznaczają dla przedsiębiorstw takich jak REMONDIS Electrorecycling czy ELECTRO-SYSTEM?

ES: Baza danych o odpadach będzie wdrażana sukcesywnie i już od przyszłego roku czeka nas ogromna zmiana, polegająca na wprowadzeniu wyłącznie elektronicznej ewidencji odpadów w Polsce. Dotyczy to zarówno przedsiębiorców gospodarujących odpadami, jak i naszych klientów, którzy sprawozdania za rok 2019 będą składali już wyłącznie za pośrednictwem BDO. Pierwszym modułem bazy był właśnie wspomniany rejestr, czyli rozbudowana elektroniczna baza danych wszystkich podmiotów zaangażowanych w gospodarkę odpadami, zarówno tych, które realnie te odpady zbierają lub przetwarzają, jak i tych, które z mocy przepisów o rozszerzonej odpowiedzialności producenta cały system finansują i organizują.

Tego typu organizacje są objęte restrykcyjnymi przepisami. Zdaje się, że ustawodawca nakłada obowiązek instalowania monitoringu recyklerów, a do tego audyty minimum raz w roku. Trudno sprostać takim wymaganiom?

ES: Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, bowiem z uwagi na dotychczasowy brak standardów, niejednoznaczne przepisy i rozproszenie kontroli środowiskowej przedsiębiorcy prezentują bardzo zróżnicowany poziom działalności. Ostatnie zmiany i konieczność weryfikacji wszystkich pozwoleń, a także zaostrzone przepisy w zakresie m.in. wspomnianego monitoringu skutkują spadkiem liczby podmiotów gospodarujących odpadami. Często także tych, które gospodarowały nimi w sposób prawidłowy, ale dodatkowe obciążenia okazały się jednak dla nich zbyt kosztowne.

Czym wywołane są te wszystkie zmiany w przepisach? Czy to wynik fali pożarów składowisk odpadów, o których było głośno zwłaszcza w 2018 r.? A może powód jest zupełnie inny?

RW: Wiele wskazuje na to, że rzeczywiście powodem zmiany była fala pożarów w firmach gospodarujących odpadami, jednak na to pytanie najlepiej odpowiedzieliby zapewne przedstawiciele resortu środowiska. W mojej ocenie zmiany były konieczne, jednak otwarte pozostaje pytanie o zakres tych zmian oraz sposób i tempo ich wprowadzania. Zmienność przepisów i niepewność otoczenia prawnego nie jest elementem skłaniającym do wielomilionowych i długofalowych inwestycji.

Grupa REMONDIS działa też w innych europejskich krajach. Jak wygląda sytuacja na rynkach zagranicznych? Czy tam ustawodawcy borykają się z podobnymi problemami jak Polska? Mam tu na myśli choćby wspomniane pożary składowisk.

RW: Pożary w branży recyklingu i zagospodarowania odpadów nie są niczym nowym. Zdarzają się w każdym kraju, podobnie jak pożary fabryk, hal magazynowych czy lasów. Każdy pożar w naszej branży musi być rozpatrywany indywidualnie, bowiem niekiedy pomimo starań uniknięcie pożaru jest niemożliwe z przyczyn losowych. Dla przedsiębiorców gospodarujących odpadami w sposób prawidłowy pożar to najgorszy z koszmarów, jaki mogą sobie wyobrazić. Straty w towarze, wyższe koszty ubezpieczenia, koszty przywrócenia instalacji do działania czy też utrata kontraktów z uwagi na długotrwały przestój mogą często pogrążyć niejedną spółkę. Odrębnym problemem są te przypadki, gdy rzeczywiście dochodzi do celowego podpalenia odpadów. W tych przypadkach konsekwencje powinny być wyciągane bezwzględnie, jednak nie powinno się przypinać całej branży łatki przedsiębiorców działających nieuczciwie. Wielu z nich, w tym REMONDIS Electrorecycling, stara się działać w 100 proc. zgodnie z wymaganiami.

Wróćmy jednak do wymogów, jakie stoją przed Wami w świetle zmian przepisów. W ich spełnieniu wiele zależy też od samych konsumentów. Jak oni mogą ułatwić Wam zbieranie i przetwarzanie elektroodpadów?

ES: Nawyki konsumentów się zmieniają. Dotyczy to także ich świadomości ekologicznej. Jest to, oczywiście, proces długotrwały, jednak z pewnością przeciętny użytkownik pralki czy lodówki jest dzisiaj zdecydowanie bardziej świadomy swoich praw, ale także tego, w jaki sposób jego decyzja o sposobie pozbycia się elektroodpadów wpłynie na środowisko, w porównaniu z tym, co wiedział 10 lat temu. Z pewnością nie możemy ustawać w naszych działaniach edukacyjnych. Jest tu jeszcze dużo do zrobienia, a jak pokazuje doświadczenie, 10 lat temu obraliśmy dobry kierunek w tym zakresie.

No właśnie, edukacja ekologiczna społeczeństwa jest niezbędna. REMONDIS i ELECTRO-SYSTEM doskonale o tym wiedzą i prężnie działają także w tej materii. Proszę przybliżyć naszym czytelnikom najważniejsze z Waszego punktu widzenia działania edukacyjne. W niektórych zresztą sami Państwo aktywnie uczestniczą.

RW: Naszym zadaniem jest edukacja w zakresie prawidłowego postępowania z elektroodpadami oraz zużytymi bateriami i akumulatorami. Od samego początku przyjęliśmy założenie, że niezbędne środki chcemy wydać na ten cel efektywnie, a zatem w taki sposób, który przyciągnie uwagę jak największej grupy konsumentów. Nie jest tajemnicą, że edukacja najlepiej trafia do najmłodszych, stąd w naszych działaniach wiele z nich jest skierowanych właśnie do dzieci. To właśnie one bardzo często zachęcają dorosłych do zmiany nawyków i przekazania starej lodówki czy baterii do punktu zbierania zamiast wystawienia jej przed klatkę schodową lub do śmietnika. Edukacja jest skuteczna wtedy, kiedy jest wiarygodna. Wielu z naszych pracowników, w tym także ja, bierzemy w nich udział osobiście, pokazując swoją postawą, że ochrona środowiska nie jest im obojętna i chcemy coś zmienić, pracując nie tylko zza biurka.

Rozmawiał: Łukasz Sowiński

Recykling ZSEE i edukacja społeczeństwa

Firmy REMONDIS Electrorecycling i ELECTRO-SYSTEM w ramach działań edukacyjnych prowadzą rozmaite proekologiczne akcje społeczne, w których czynnie biorą udział sami pracownicy.

Recykling ZSEE i edukacja społeczeństwa
Recykling ZSEE i edukacja społeczeństwa
Recykling ZSEE i edukacja społeczeństwa
Recykling ZSEE i edukacja społeczeństwa
Recykling ZSEE i edukacja społeczeństwa
Recykling ZSEE i edukacja społeczeństwa
Recykling ZSEE i edukacja społeczeństwa
2019-10-29
x

Kontakt z redakcją

© 2024 InfoMarket