Woda bez mikroplastiku w nowoczesnej kuchni

Codziennie możemy zaobserwować, jakie ilości plastikowych opakowań lądują w naszych koszach. Wiemy o tonach plastikowych śmieci zalegających na wysypiskach i dryfujących po oceanach. Ale czy zdajemy sobie sprawę, że problemem są również cząstki plastiku o rozmiarach liczonych w nanometrach?

Niewidoczne gołym okiem drobiny plastiku występują w wodach całego świata. Żeby to zobrazować, wystarczy wspomnieć, że szacunkowo w morzach i oceanach znajduje się 51 bilionów plastikowych drobin. Obrazowo rzecz ujmując, jest to 500 razy więcej niż gwiazd w Drodze Mlecznej. Problem jest na tyle poważny, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) postanowiła zająć się sprawą obecności mikroplastiku w wodzie butelkowanej. Obecnie trwają również intensywne badania nad wpływem mikroplastiku na nasze zdrowie. Skąd zatem się on bierze? Okazuje się, że głównym źródłem jest pranie ubrań z tkanin syntetycznych lub wykonanych z ich dodatkiem. Podczas prania bluzy z polaru (wykonane z przetworzonego PET) do ścieków trafia nawet 250 tys. cząstek mikroplastiku. Innymi jego źródłami są ścierające się opony samochodowe i pył miejski.

Obecność mikroplastiku w środowisku stanowi dziś jedno z największych wyzwań dla jego ochrony. Zanim jednak problem zostanie wyeliminowany, już dziś możemy wybrać baterię, której filtr skutecznie wyłapie mikrodrobiny. Pomocny w tym celu będzie model Franke Vital. Kapsułkowy filtr znajdujący się w dodatkowej wylewce usuwa do 99 proc. cząstek mikroplastiku, bakterii i wirusów. Wydajna bateria Vital może być więc źródłem czystej i łatwo dostępnej wody, z której można korzystać do picia i gotowania.