Dzisiaj wybór dostępnych na rynku kosiarek jest ogromny – od prostych konstrukcji napędzanych siłą mięśni po ultranowoczesne roboty koszące.
Jak wynika z badania przeprowadzonego w 2012 r., dwie trzecie ogrodów prywatnych w naszym kraju ma powierzchnię nie większą niż 500 m2. Największy odsetek, to znaczy 30 proc., mieści się w zakresie między 250 m2 a 500 m2. Niewiele ponad jedna piąta z nich (22 proc.) ma więcej niż 125 m2, ale mniej niż 250 m2. Większość posiadaczy wykazuje dużą troskę o swój ogródek. Siedmiu na dziesięciu z nich deklaruje, że w sezonie poświęcają uwagę pielęgnacji ogrodu przynajmniej kilka razy w tygodniu. Olbrzymia większość (90 proc.) pracuje przy swej zieleni przynajmniej raz w tygodniu. Co ciekawe, blisko jedna trzecia badanych przyznaje, że robi to codziennie. Brytyjska firma badawcza YouGov SixthSense przeprowadziła swoje badania w ośmiu europejskich krajach. W Polsce przeprowadzono je na próbie reprezentatywnej – 1065 dorosłych Polaków posiadających przydomowe ogródki.
Zadbany ogród odwdzięcza się nam jako swoista przystań, miejsce odpoczynku i relaksu, spotkań z rodziną i znajomymi. W czasie lata ogród często staje się miejscem przyjęć i uroczystości. Jednak by ogródek mógł cieszyć widokiem, trzeba włożyć w jego utrzymanie sporo pracy. Dotyczy to także trawy, która bardzo szybko odrasta. Koszenie to podstawowy zabieg pielęgnacyjny, jaki każdy właściciel trawnika powinien wykonywać regularnie. Prace te należy zacząć od kwietnia i po wcześniejszych zabiegach pielęgnacyjnych. By cieszyć się równo przyciętą i zdrową trawą, powinno się dobrać odpowiednie narzędzie, którym z minimalnym wysiłkiem, szybko i efektywnie pozbędziemy się nadmiaru zielonych ździebeł w ogrodzie. Wtedy koszenie będzie samą przyjemnością.
Warto wiedzieć, komu zawdzięczamy kosiarki. Jak czytamy na stronach internetowych londyńskiego Muzeum Nauki, pierwszą na świecie kosiarkę bębnową stworzył 1830 r. Edwin Budding – brygadzista fabryki tekstylnej w Stroud, który przerobił urządzenie do strzyżenia wełny, montując do niego dwa koła oraz uchwyt ułatwiający prowadzenie maszyny. Anglik opatentował swój wynalazek, a jego masową produkcją od 1832 r. zajął się zakład J R and A Ransomes w Ipswich. Pierwszy model urządzenia nosił nazwę Ransome i dostępny był w dwóch wersjach do wyboru: mniejszy model był przeznaczony dla dżentelmenów, natomiast większy dla reprezentantów klasy robotniczej. Przez wiele kolejnych lat udoskonalano wynalazek, szukano także alternatywnych napędów dla urządzenia. W 1840 r. powstały pierwsze kosiarki z napędem konnym, w 1893 r. skonstruowano prototyp kosiarki napędzanej parą, na początku XIX w. na rynek trafiły pierwsze modele kosiarek spalinowych, a w 1958 r. na rynku europejskim pojawiły się pierwsze kosiarki elektryczne. Dzisiaj wybór dostępnych na rynku narzędzi do koszenia trawy jest ogromny – od prostych konstrukcji napędzanych siłą ludzkich mięśni po ultranowoczesne roboty koszące, które wykonują pracę samodzielnie, właściwie bez udziału człowieka. Jak w tym gąszczu możliwych opcji wybrać właściwą maszynę? Podstawowymi kryteriami wyboru kosiarki powinny być powierzchnia trawnika, jego położenie (płaskie, na skarpie, pagórkowate), oraz jego ogólny stan (ilość chwastów, pofałdowanie, zaplanowana wysokość trawy). Warto też zwrócić uwagę na to, aby kosiarka współgrała z elementami małej architektury ogrodowej.
Pierwszym kryterium, jakie klasyfikuje kosiarki jest sposób ich przemieszczania. Ze względu na sposób przemieszczenia maszyny kosiarki możemy podzielić na:
Zwane inaczej podkaszarkami, wykaszarkami lub kosami mechanicznymi. Przyjmują one formę długiego „kija”, zakończonego z jednej strony uchwytem, z drugiej zaś elementem roboczym. Narzędziem tnącym może być żyłka lub nóż tnący. Zaletą żyłki jest możliwość przycinania trawy przy obrzeżach, murkach i na terenach z dużą ilością kamieni lub innych zanieczyszczeń. W wypadku jej zerwania lub zużycia wystarczy wyciągnąć nowy kawałek z zasobnika. Część kosiarek tego typu ma automatyczny wysuw żyłki. W tym wypadku obsługa ogranicza się do założenia nowej szpulki żyłki, gdy poprzednia się wyczerpie. Wadami takiego rozwiązania są nieregularność cięcia i znaczne uszkodzenia źdźbła trawy. Żyłka nie poradzi sobie także z grubszymi łodygami niektórych chwastów – do nich przeznaczone są noże metalowe. Kosy mechaniczne podzielić możemy jeszcze ze względu na rodzaj ich zasilania: na spalinowe i elektryczne. Podkaszarki elektryczne mogą być zasilane bezpośrednio z sieci elektrycznej lub bardziej praktycznie – ze zintegrowanego akumulatora. Kosy spalinowe mają bardziej skomplikowaną budowę. Tam, gdzie podkaszarka elektryczna ma uchwyt, w spalinowej kosie znajdziemy poprzeczny pałąk z dwoma uchwytami ze sterowaniem. Obsługujący zakłada na siebie szelki, do których podpina się kosę, co zdecydowanie odciąża ręce. Jednostka napędowa może być umieszczona bezpośrednio na końcu osi głównej lub, w wypadku mocniejszych maszyn, na specjalnym stelażu zakładanym na plecy operatora. Napęd jest wtedy przekazywany na giętki wał, a następnie na wrzeciono maszyny. Silnik to najczęściej dwusuw zasilany mieszanką benzyny i oleju. Coraz częściej jednak pojawiają się także motory czterosuwowe. Ich zaletami są cichsza praca, mniejsze spalanie i czystsze spaliny.
To proste urządzenia napędzane silą mięśni, które gwarantują bardzo dobre rezultaty. Podczas pracy wystarczy prowadzić je po trawie. Głównym elementem urządzenia jest nóż wrzecionowy, wyposażony w spiralnie osadzone ostrza tnące. To on, przesuwając się tuż przy nieruchomym nożu dolnym, bardzo delikatnie ścina źdźbła trawy. Kosiarki bębnowe sprawdzają się w małych ogrodach, gdzie koszenie trawy nie zabiera dużo czasu. Są bezgłośne i nie generują dodatkowych kosztów, ale mają również wady. Nie nadają się do koszenia na nierównych powierzchniach. Ponieważ nóż wrzecionowy jest napędzany przez obracające się koła, te muszą stale stabilnie toczyć się po podłożu. Kosiarką bębnową trudno kosi się wysoką trawę, dlatego trawnik musi być koszony bardzo regularnie i stosunkowo często – co najmniej raz w tygodniu, a w okresach intensywnego wzrostu co 3–4 dni.
Ich elementami konstrukcyjnymi są podwozie z kołami, silnik, element tnący i pałąk prowadzący. Praca polega na prowadzeniu urządzenia przed sobą. Podwozie może wspierać się na dwóch, trzech lub czterech kołach. Kosiarka dwukołowa składa się z głównego korpusu – osi. Nad nią zamocowany jest silnik, który przekazuje moc poprzez pas napędowy do wysuniętego z przodu elementu tnącego. Operator, balansując uchwytem, na bieżąco dobiera wysokość koszenia. Narzędziami tnącymi mogą być żyłka, noże tnące lub tarcza zębata. Maszyny te przeznaczane są do zwalczania wysokich zarośli, grubych chwastów, a nawet (przy zastosowaniu tarczy) niewielkich drzewek. Dobrze wyważona maszyna nie wymaga dużo wysiłku podczas pracy. Dodatkowo operatora może wspomagać napęd kół. Jednostką napędową jest zazwyczaj mocny silnik benzynowy lub elektryczny. Kosiarki rotacyjne z obudowanym narzędziem roboczym mają trzy lub najczęściej cztery koła. Trzykołowe kosiarki z przednim kołem skrętnym umożliwiają łatwiejsze manewrowanie maszyną, na przykład przy drzewach, krzewach, rabatach i elementach małej infrastruktury. Niektóre kosiarki czterokołowe także mają możliwość skręcania przednich kół. Realizowane jest to na dwa sposoby: prościej – gdy przednie koła mogą obracać się samoczynnie wokół własnej osi (jak w wózku sklepowym), lub w bardziej zaawansowany sposób – przez zastosowanie prostego układu kierowniczego sterowanego przez operatora za pomocą pałąka prowadzącego. Znacznie popularniejsze są maszyny z kołami napędowymi zamontowanymi na sztywno. Koła mogą mieć różne rozmiary – im większe, tym łatwiej będzie poruszać się kosiarką na nierównym terenie. Dobierając kosiarkę, warto zwrócić uwagę, czy na naszym trawniku występuje dużo przeszkód terenowych. Ciągłe manewrowanie dość ciężkim urządzeniem może być bardzo kłopotliwe i męczące.
To już właściwie pojazdy z miejscem siedzącym dla kierującego. Kosiarki samobieżne to sprzęty przeznaczone do dużych ogrodów o powierzchni większej niż 1 tys. m2. W mniejszych ogrodach są raczej ekstrawaganckim gadżetem, a na posesjach z dużą ilością drzew nie do końca zdają egzamin, gdyż trudniej nimi manewrować. Choć i te argumenty można już zbijać – producenci bowiem oferują również traktorki kompaktowe do niewielkich ogrodów. Ale nie tylko wielkość ogrodu jest istotna, ważne jest także ukształtowanie terenu oraz występująca tam roślinność, a także preferowany sposób pozbywania się skoszonych części roślin. Wszystkie te czynniki należy wziąć pod uwagę wybierając spośród traktorków ogrodowych, riderów i kosiarek o zerowym promieniu skrętu. Wszystkie te urządzania napędzane są silnikami spalinowymi o mocy od kilku do kilkunastu kW, wyposażonymi w hydrostatyczną lub manualną przekładnię. Różnią się umiejscowieniem mechanizmu tnącego i niektórymi funkcjami, dostosowane są do pracy na rożnych terenach. Można podzielić je na kilka podtypów w zależności od zastosowanego podwozia, elementów roboczych i napędu. Popularne kosiarki zwane „traktorkami” przypominają mały ciągnik rolniczy. Silnik znajduje się z przodu pod maską, natomiast rotacyjne narzędzie robocze między kołami, pod siedziskiem operatora. Za tylnymi kołami może być zamocowany kosz zbierający skoszoną trawę. Innym typem kosiarek są maszyny, w których silnik mieści się pod siedziskiem prowadzącego. Dzięki temu kierujący ma lepszą widoczność do przodu. Bardzo zwrotne są kosiarki ze skrętnym, „łamanym” podwoziem. W tym wypadku za skręt odpowiadają nie koła, a siłowniki i przegub łączący przednią i tylną cześć pojazdu. Montowany z przodu przyrząd koszący może mieć rotacyjne lub wrzecionowe elementy tnące. Kosiarki samobieżne są przydatne nie tylko w okresie letnim. Do wielu modeli można podłączyć pług do śniegu lub obrotową szczotkę, i wykorzystywać narzędzie jesienią do sprzątania, a zimą do odśnieżania posesji.
Wymyślone kilkanaście lat temu kosiarki automatyczne mają szansę stać się wkrótce standardowym wyposażeniem ogrodowego warsztatu. Roboty koszące są ciche i wydajne, nie wymagają podczas pracy żadnej obsługi, co pozwala nam skupić się na innych zajęciach. Dzięki zaawansowanej elektronice, nowoczesnym czujnikom i układom sterującym potrafi ą niemal idealnie samodzielnie zadbać o trawnik. Zasilanie pochodzi z wbudowanych akumulatorów o różnych pojemnościach, pozwalających na pracę o określonej długości. Dostępne na rynku urządzenia różnią się właśnie czasem pracy baterii, zaawansowaniem algorytmów sterujących, rozmiarami, wyposażeniem. Czasem wystarczy „wypuścić” naładowaną kosiarkę na trawnik, nacisnąć przycisk startu, a resztę pracy urządzenie wykona samo.
© 2024 InfoMarket